Prawdziwa wiosna – do której tęsknią wszyscy rowerzyści – jest pełna zieleni, świeżutkiej i soczystej. Jest słoneczna, czasami pogrozi palcem w postaci burzy, czasami zrosi świat rzęsistą ulewą, nade wszystko jest ciepła i w pełni wykorzystuje potencjał długich dni. Niestety, aura za oknem mówi nam jednoznacznie, że taka wiosna jest gdzieś prawdopodobnie na kwarantannie, przeżywająca swój lockdown zamknięta na cztery spusty.
Sprawdź również
Spis treści
Jedyne wyjście to przeczekać aż pogoda się ustabilizuje. Jest też inne wyjście – możemy po prostu założyć odpowiedni strój i zawalczyć z kaprysami natury o te kilka dni, w których tęsknimy najmocniej do pokonywanych kilometrów. Nie potrzeba do tego wiele, poza determinacją i chęciami. Jak się ubrać na rower wiosną, zwłaszcza taką która obecnie zdaje się rządzić za oknem? Oto nasz krótki poradnik, mamy nadzieję że dzięki niemu przetrwacie albo czas teraźniejszy, albo będziecie doskonale przygotowani na nadejście takich czasów w porach jesiennej i przyszłorocznej wiosennej. Zatem, ubierzmy się na rower i poszukajmy wiosny.
Jak się ubrać na rower?
Zadajmy sobie pytanie, co jest najgorsze co może nas spotkać w związku z niewłaściwym ubiorem? Dwie rzeczy – przemoczenie i wyziębienie. To drugie może być nawet gorsze – organizm, który nie zostanie zabezpieczony przed utratą ciepła, ulegnie wychłodzeniu, co oznacza że podejmie automatyczną akcję ratunkową – będzie robić wszystko aby utrzymać ciepłotę na właściwym poziomie. Jak? Odetnie zasilanie do mięśni i skupi się na tym, by powietrze którym oddycha najpierw ogrzać.
To potrafi w przeciągu kilku minut pozbawić sił a jeśli stanie się to gdzieś na trasie poza miastem – mamy spory kłopot. Równie niedobre jest przemoczenie – wilgoć potęguje uczucie chłodu i prowadzi do wyziębienia. Pytanie „jak się ubrać na rower?” ma więc wielowymiarowe znaczenie – poza względami estetycznymi oraz bezpieczeństwa, najważniejsze powinny być dla nas te dbające o odpowiednią równowagę termiczną naszego ciała, w razie potrzeby wzmocnione przez materiały wodoodporne. Na szczęście technologia pomknęła tak gwałtownie do przodu, że oba zagadnienia – temperatura i wilgotność – mogą być kontrolowane przez ubranie o minimalnej, by nie powiedzieć znikomej wadze, wykonane z przyjaznych materiałów nie powodujących otarć a jego powszechność znakomicie poprawiła dostępność takich ubrań ze względu na cenę.
Dziś komplet odzieży na rower jest relatywnie trwały i tani i w zasadzie raz w sezonie możemy spokojnie uzupełniać swoją garderobę lub ją całkowicie wymieniać. Warto wybierać wśród producentów, którzy nie zajmują się ubraniami sportowymi z przypadku – mamy wtedy pewność dobrego wykonania i komfortu.
Bielizna. Najbliższa ciału, więc najlepiej – termoaktywna
Odprowadzi ciepło, zapobiegnie intensywnemu poceniu i nie spowoduje otarć. Niektóre spodenki, zwłaszcza z wkładkami, pozwalają na jazdę bez bielizny – w zależności od zaleceń producenta. A wśród producentów dobrze przejrzeć ofertę firmy Brubeck. Świetne staniki sportowe Crop Top – 70zł. Bokserki męskie – 60zł. Spodnie długie Dry (damskie i męskie) – niecałe 100zł. Najtańsze koszulki z długim rękawem, oczywiście termoaktywne – 96 – 110zł. Dla ekstremalnie niskich temperatur – Brubeck Extreme Wool Merino, z wełny owczej merino – 460zł. W ofercie środka – komplet bielizny z długim rękawem z serii Active Wool za 250zł.
Spodenki jeśli chcemy być absolutnie niezależni od kaprysów pogody
Patrząc na śnieg za oknem to wcale nie wygląda na stabilną – możemy wybrać topowy model Castelli – Nanoflex Pro 2. To najbardziej zaawansowane spodnie kolarskie na szelkach – wykonane w bardzo zaawansowanej technologii i drogie (900zł), ale jednocześnie gwarantujące absolutny komfort użytkowania i ochronę przed chłodem i wilgocią. W niższych cenach możemy zaproponować świetne rajtuzy ocieplane Shimano Performance Windbreak za 400zł – to już ubiór na końcówkę zimy. Rewelacyjne spodnie z wkładką na temperatury powyżej zera proponuje renomowany Rogelli – model Fuse kosztuje niespełna 350zł, a nieco bardziej uniwersalny i w zasadzie idealny na wiosnę model Stealth to 240zł, udanie sprawdzą się też modele Biango (142zł) czy Impact (190zł). Z najtańszych, ale trzymających odpowiedni poziom wykonania modeli polecamy Accent Thermo za około 180zł.
Bluza na rower, która zwiększy nasz komfort
Wśród modeli z wysokiej półki cenowej nasze wybory będą dokonywać się pomiędzy Shimano Wind za 350zł a Castelli Puro za 415zł. Oba modele nadają się do użytkowania zimą. Wysoki poziom to także Rogelli Hero – uniwersalna, z wysokim kołnierzem, za około 260zł. Model Umbria 2.0 od tego samego producenta – 220zł. Dobre będą też tańsze modele Rogelli – Andrano czy Pesara za odpowiednio 125 i 160zł. Warto przy wyborze bluzy rowerowej pamiętać, że kolarze mają inną pozycję podczas wysiłku, stąd bluzy kolarskie są nieco dłuższe z tyłu, aby po zajęciu miejsca na rowerze nie odsłaniać pleców. Dlatego lepiej wydać nieco więcej na odpowiedni ubiór niż potem martwić się z powodu przewianych pleców.
Skarpetki dla pewnej stopy
O buty martwić się nie musimy – produkują je najlepsi na rynku, od Shimano począwszy. Ale skarpetki – to element, o którym często zapominamy, a niesłusznie: dobra skarpetka pomaga we właściwym ukrwieniu stopy i wspomaga stabilizację stawów. Oto kilka ciekawych modeli do zastosowań wiosennych. Świetny zestaw produkuje Fox – o nazwie FHEADX Crew Miscellaneous. To trzy pary naprawdę genialnie zrobionych skarpetek, które po założeniu szybko wyjaśnią nam, dlaczego skarpetka rowerowa jest taka ważna. Cena – 140zł za zestaw 3 par. Świetne wodoodporne skarpetki produkuje XLC – o oznaczeniu CS W01 za 136zł, w pełni wodoszczelne. Dla maniaków prędkości jest Castelli Fast Feet za 138zł. Ale jeśli chcemy wybrać wśród tańszych ofert – też można zrobić to z fachowymi producentami. Rogelli Ritmo – 34zł. XLC CS L01 – 33zł. Rogelli DryArn – 38zł. Oraz ciekawe nazwą i wykonaniem – Supacaz SupaSox Asanoha za 36zł.
Okrycie głowy, aby nie mieć chłodnej głowy
Oczywiście kask – bez tego ani rusz. Ale pod kask możemy i powinniśmy założyć czapkę. Niektórzy producenci tworzą modele, które będą izolować od zimna i nie spowodują dyskomfortu w noszeniu kasku. Polecamy Castelli Bandito – 162zł, ale świetna pod każdy kask rowerowy. Fox Polartec Skullcap – 90zł. Jeśli jest naprawdę zimno – komfort zapewni nam kominiarka od Brubecka za 85zł, która zastąpi i komin i czapkę pod kask.
Do kompletu musimy wybrać jeszcze rękawiczki z długimi palcami, tak by gwarantowały spokój podczas jazdy oraz chęci, których w sklepie kupić się nie da, ale o których brak nikogo nie posądzamy. Tak wyposażeni – niezależnie od pułapu cenowego – możemy spokojnie przedłużać sezon o chłodniejsze dni na wiosnę a potem także na jesień. Jeśli zrobi się nieco cieplej, ale obawiamy się chłodniejszych podmuchów wiatru, możemy założyć krótsze ubrania, ale jeździć np. z rękawkami. Wybór należy do nas.
Wiosna, cieplejszy wieje wiatr…
Co prawda, kiedy piszemy te słowa na wschodzie Polski zalega pokrywa śnieżna o grubości kilku centymetrów, pokrywająca nawet wściekłe bociany które już zdążyły się pojawić, ale dla tych, którzy mają determinację i chęci nie stanowi to żadnej przeszkody. Odpowiednio uzbrojeni wyruszą na szosy i pola wcześniej niż reszta rowerowej braci.
Oczywiście to nie zarzut pod niczyim adresem – ważne, byśmy jeździli tak, jak chcemy i zgodnie ze swoją naturą. Dzięki odpowiedniemu ubiorowi możemy ją jednak spokojnie „oszukać” i zapewnić sobie komfortową podróż nawet w chłodniejsze dni. A na rowerze czeka się na wiosnę przyjemniej.