Każda dyscyplina sportu, rodzi po pewnym czasie swoje ekstremalne odmiany. Powód jest prosty, ludziom przestaje wystarczać to, co oferuje ona w normalnej, standardowej wersji. Weźmy narty – teoretycznie już zjazdy są formą nieco trudną i wymagającą odwagi oraz kontuzjogenną, kim w takim razie jest dla nart Pan Andrzej Bargiel? Jeżeli rekreacyjna jazda na rowerze jest standardem, to czym jest wyścig kolarski? Z kolei dla kolarzy szosowych czym jest wyścig Paryż – Roubaix (w tym roku niestety przeniesiony na październik)?
Chęć eksploracji swoich własnych możliwości wymaga traktowania ich z bezczelną agresją, wyciągania daleko poza istniejące normy. Człowiek jest z natury tak skonstruowany – kiedy nauczył się latać, robił to coraz szybciej i wyżej, a teraz granice jego możliwości wyznacza kosmos. Czy skok ze spadochronem może równać się wyczynowi Felixa Baumgartnera skaczącego z granicy stratosfery? Czy lot rejsowym samolotem jest tym samym, co zawody Red Bull? Wszystko jest kwestią umowną, jak widać a przykłady można mnożyć. Niestety przekraczanie możliwości wiąże się z drastycznym spadkiem bezpieczeństwa – i to jest wliczone w taki krok.
Właśnie utrata tego komfortu pod nazwą „nic mi nie będzie” daje nam to poczucie satysfakcji, dreszczyk adrenaliny. Kiedy nic nam nie jest, to w porządku, ale ludzki organizm to urządzenie relatywnie delikatne, a po ekstremalnych wyczynach należy wrócić często do dość przyziemnej codzienności, której nie obchodzą nasze kontuzje. Dlatego się zabezpieczamy. Jednym z takich buforów bezpieczeństwa jest kask fullface, chroniący głowę kolarza podczas ekstremalnej jazdy rowerem.
Kask rowerowy fullface – dla kogo?
W budowie przypomina „normalny” kask spotykany na głowach większości motocyklistów. Ma część ochronną głowy i szczęki, a obie te części łączą się w okolicy potylicznej tworząc szczelny układ chroniący nas przed uderzeniami. Różnice wynikają z konstrukcji i przeznaczenia, stąd kask rowerowy fullface to bliska rodzina zabezpieczeń głowy stosowanych w wyścigach motocyklowych crossowych i enduro, przynajmniej teoretycznie z racji oczywistych podobieństw. Praktycznie są to rodzaje zabezpieczeń przemyślane pod kątem używania na rowerze i przez rowerzystę.
Podobnie jak w wypadku zwykłego kasku rowerowego, kask fullface wykonany jest z lekkich materiałów i gwarantuje dobre wentylowanie głowy. Różnicą jest ochrona szczęki i szyi, która jest konieczna dla niektórych rodzajów kolarstwa o bardziej wyczynowym charakterze, tudzież takiego które „lubi” się z terenowymi trudnościami. Taki komplet wraz z dobrymi goglami, pancerzem na klatce piersiowej i ochraniaczami tworzy rodzaj ruchomej zbroi, która pozwala na duży zakres ruchu ale chroni przed uderzeniami, przy upadkach i w zderzeniu z gałęziami, ziemią, kamieniami czy innymi przeszkodami terenowymi.
Kask fullface przeznaczony jest dla kolarzy zajmujących się takimi odmianami jazdy ekstremalnej jak MTB, Cross Country (XC) czy Downhill, gdzie prędkości są duże a przeszkody – niespodziewane, poziom ochrony zatem musi być większy. Nie da się negować konieczności posiadania takiego kasku – czaszka ludzka jest nie tylko zespołem kostnym chroniącym mózg, ale zawierającym kluczowe dla nas narzędzia jak wzrok, węch, smak, mowę i oddychanie i tak się w drodze ewolucji złożyło że posiadamy to wszystko z przodu głowy, wystawione na nieprzyjazny świat, który ekstremalną jazdą na rowerze jeszcze sobie bardziej utrudniamy. Zatem, wszyscy Ci cykliści, którzy poruszają się na rowerze nieco bardziej ekstremalnie, wyczynowo, są typowymi poszukiwaczami mocnych wrażeń, za obowiązkowy powinni uznać kask fullface, który pozwoli im na poszukiwania we względnym bezpieczeństwie.
Kask fullface – przykłady udanych modeli
Typowy kask rowerowy fullface składa się z dużej części skorupowej która ochrania część górną i potyliczną czaszki oraz osłony podbródkowej, która może być zintegrowana z konstrukcją na stałe bądź odpinana. Obecnie większość modeli ma ten element odpinany – odkręcony umożliwia łatwiejsze czyszczenie, to raz, dwa – nie zawsze jest konieczny. Z drugiej strony, zintegrowana konstrukcja zawsze jest sztywniejsza i mocniejsza. Zazwyczaj kaski fullface na rower mają też demontowalny daszek. Oto kilka ciekawych modeli kasku rowerowego typu fullface.
- Author Hot Shot X9; cena około 190zł; stosunkowo prosty, ale doskonale wykonany kask fullface uznanej firmy; łączy mocną skorupę z odpinaną częścią podbródkową, która jest relatywnie krótka; mocna, sztywna konstrukcja z niewielką ilością otworów, dobrą wentylacją i odpinanym daszkiem; bardzo ciekawa kolorystyka, dowolny wybór rozmiarów i wymienne wkładki antybakteryjne przekładają się na jego praktyczne zastosowanie; szeroko poprowadzona linia wnęki pozwala na stosowanie gogli o dowolnym rozmiarze i zapewnia dobrą widoczność; polecany dla odmian downhillu, enduro i BMX; waga – około 550-600g w zależności od rozmiaru
- XLC All MTN Full Face BH-F05; 210zł; bardzo ciekawy i lekki kask XLC – idealny na większość ekstremalnych pomysłów; odpinana, długa część podbródkowa dla ochrony szczęki i nosa, zdejmowany daszek, duża ilość otworów wentylacyjnych i ciekawie zaprojektowana część wewnętrzna; dodatkowo wyjmowana szybka i wysoko poprowadzona linia wnęki; dobra widoczność, układ nie krępujący ruchu, zakup idealny dla dłuższego zastosowania
- Author Creek FF; nieco droższy (235zł) od XLC kask fullface przeznaczony do zastosowań w downhillu i innych ekstremalnych odmian kolarstwa; bardzo stylowy design, odpinana część podbródkowa i daszek, wymienne wkłady antybakteryjne; skorupa wykonana z twardego materiału wypełnionego lżejszym; bardzo wygodna regulacja i niska waga – około 580 gram
- SixSixOne 661 Reset MIPS; kask do zastosowań ekstremalnych i profesjonalnych jednocześnie kosztuje około 500zł, ale jego konstrukcja jest absolutnie bezkompromisowa; zintegrowana z osłoną podbródkową skorupa wykonana jest w oparciu o technologię MIPS, która skupia się na ochronie czaszki przed bardzo groźnymi w skutkach uderzeniami pod kątem z rotacją, które najczęściej mogą skończyć się uszkodzeniami mózgu; jest to pierwszy kask na rynku skupiający się na ochronie w tak kompleksowy i bezkompromisowy sposób; polecany dla wszystkich rowerzystów uprawiających ekstremalne formy jazdy terenowej
Full ochrona, spokojna głowa
Coś, co kiedyś było marzeniem, stało się rzeczywistością. Dzięki ludziom którzy podejmowali ryzyko odkrywania, mamy dziś silnik rakietowy, komputery, elektryczność i telefon komórkowy. Mamy także rowery, którymi przekraczamy kolejne granice, czasami wręcz takie których sami się nie spodziewamy. Często jest też tak, że granice bezpieczeństwa przekraczamy już bezwiednie i znajdujemy się niejako „za linią”. Obojętne gdzie – pamiętajmy, po zejściu z roweru mamy bliskich, przyjaciół, pracę i codzienność które chcą, byśmy byli sprawni i funkcjonalni. Dlatego kask fullface to dla nas konieczność, jeśli chcemy tę sprawność i funkcjonalność zachować.