Akcesoria rowerowe

Mapnik rowerowy – stara szkoła nawigacji

Mapnik rowerowy – stara szkoła nawigacji

Jedno z świętych praw Murphy’ego głosi „Jeśli wiesz, że coś może pójść źle i podejmiesz stosowne środki zapobiegawcze, to źle pójdzie coś innego.”. Mało kto wie, ale Ed Murphy był autentyczną postacią – pilotem USAF w randze majora, a jego słynne prawa ukuł podczas prac nad systemami bezpieczeństwa lotniczego. Sprowadzały się do stwierdzenia, że jeśli coś może pójść źle, to tak na pewno się stanie, czego dowodem pierwsze z przytoczonych przez nas praw. Idealnie odnosi się to do dzisiejszego nawigowania po świecie i okolicy za pomocą smartfona tudzież nawigacji.

Zawsze okazuje się, że nawigacja ma nieaktualne mapy, a ta w telefonie prowadzi nas niby dobrze, ale koniec końców pada bateria, tracimy zasięg, włącza się nam roaming który kasuje nas na niebotyczne kwoty i… kropka. No cóż, nie zawsze. Kolejne z wielkich praw Murphy’ego głosi „Najniebezpieczniejszy na polu bitwy jest oficer z mapą”. Eureka – mapa, klasyczna nawigacja, niezależna od zasilania, światła, zasięgu, wytrzymała, gotowa do użycia już teraz, zaraz i bez procedury uruchamiania. Warto przyswoić sobie umiejętność posługiwania się mapą to raz, a wozić je w fachowym mapniku rowerowym – to dwa. 

Mapnik rowerowy – po co mi on?

Mapnik rowerowy to nic innego jak podstawowe i najlepsze zabezpieczenie naszych map. Po pierwsze, pomimo że wykonuje się mapy w powłoce z laminatu, często dysponujemy ich okazjonalnym uzupełnieniem od lokalnych punktów informacyjnych. To broszurki, mapki mniejszego rodzaju, opisy szlaków i ciekawych miejsc, które laminowane już nie są i przy pierwszym spotkaniu z wodą stracą kompletnie swoje właściwości, a informacje na nich staną się nieczytelne.

mapnik rowerowy z torbami ortlieb

Dlatego też w trosce o własną wiedzę nie zaszkodzi wyposażyć się w dobry mapnik rowerowy. Oczywiście, możemy mapy wozić w szczelnym zamknięciu sakw, ale wtedy korzystanie z nich jest niemożliwe, natomiast mapnik rowerowy pozwala na śledzenie mapy zawsze i posiadanie jej pod ręką nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach atmosferycznych. To zawsze się opłaca. Mapa nie ma jak się zepsuć, jeśli nie zostanie zalana lub spalona.

Odnalezienie właściwej drogi to często sprawa kluczowa w kwestii naszego zmęczenia, bezpieczeństwa i przyjemności z jazdy. Ale nie tylko jazdy – zakup mapnika rowerowego to nie wyłączność na stosowanie go tylko na rowerze, ale i podczas spływu kajakowego czy górskiej wędrówki. Posiadanie mapy gwarantuje nam, że nawet gdy inne środki zawiodą, będziemy w stanie określić kierunek i położenie. A to bardzo ważne. Co można wybrać na naszym rynku by odnaleźć dobry mapnik rowerowy? Oto kilka propozycji:

  • Sport Arsenal LRC 430; za banalnie niską kwotę – około 38-40zł – otrzymujemy świetny produkt do naszych zastosowań; czeski producent wymyślił najprostsze możliwe zapięcie, wyposażył plastikowy blacik w połączenie które gwarantuje wodoszczelność i stworzył idealny mapnik rowerowy; całość montujemy na mostku kierownicy i na niej samej za pomocą rzepów, składa się ona z plastikowej podkładki i warstwy przezroczystego tworzywa, które sklejono i zabezpieczono grubym kołnierzem dla uzyskania bariery przed wodą; mapnik rowerowy Czechów ma sporą przewagę nad resztą właśnie przez sztywny spód, który ułatwia ułożenie mapy i nawigowanie – nie trzeba go rozwijać i układać na czymkolwiek równym, by działał, a zapięcie na rzepy doskonale się sprawdza; 
  • Ortlieb Mapcase; kosztuje około 100 zł, ale to naprawdę doskonała inwestycja; Ortlieb to gwaracja wodoszczelności i niezwykłej wręcz, legendarnej trwałości; duży mapnik rowerowy ma wymiary 27x27cm, co pozwala na ułożenie mapy w wygodnym układzie i pozostawienie jej w szczelnym zamknięciu na cały dzień; komponent można nosić na szyi, ale można też zwinąć czy złożyć w całości i przytwierdzić do kierownicy czy sakwy na kierownicę, gdzie pozostanie zabezpieczony przed wodą, kurzem, brudem i zachowa swoje funkcje; 
  • Sea to Summit Waterproof Map Cases; nieco tańszy niż Ortlieb – kosztuje około 75zł, ale oparty jest o podobną formę i zasadę funkcjonowania; otrzymujemy dość duże opakowanie o wymiarze 28x33cm, które z powodzeniem pomieści mapy, dokumenty czy pieniądze; szeroki pasek umożliwia montaż na kierownicy roweru, dzięki czemu komponent może funkcjonować jako mapnik rowerowy; 
  • Ortlieb MapCase Ultimate; mapnik rowerowy za około 100zł, wykonanie – najwyższej jakości; Ultimate oparty jest nie o cztery punkty jak podstawowy model, ale o sześć klipsów, umożliwiając praktycznie nieograniczone montowanie pokrowca tam, gdzie mamy na to ochotę – na plecaku, przy sakwie, kierownicy, na torbie na kierownicy, na szyi czy pod kurtką wiatrówką; na MapCase Ultimate nie zrobi to żadnego wrażenia; w pełni wodoszczelny i pyłoszczelny, przechowa dokumenty, mapy, a materiał jest odporny na promieniowanie UV, więc nie zblaknie od słońca; 
wbudowany mapnik rowerowy w torbę ortlieb

Teorie względności a mapniki rowerowe

Zazwyczaj dość lekceważąco podchodzimy do posiadaczy map – w dobie systemów GPS i Glonass, nawigacji w telefonach i ścieżek gpx uważamy ten kawałek papieru za dość archaiczny. Niesłusznie. Prawa Murphy’ego zostały uzupełnione przez wielu jego naśladowców. Przytoczymy dwa naprawdę wspaniałe. Pierwsze, prawo Leahy’ego: Kiedy rzeczy idą źle, nie dotrzymuj im kroku i drugie, prawo Balaniego: Jak długo trwa minuta zależy od tego, po której stronie drzwi toalety się znajdujesz.

Mapnik rowerowy w odniesieniach do takich sytuacji oznacza, że nie idziemy z prądem kłopotów, kiedy padnie nam zasilanie lub wydarzy się coś losowego, co odetnie nas od elektronicznych systemów nawigacji. A drugie nawiązanie? Jeśli znajdziemy się w kłopotliwym miejscu bez mapy, czas spędzony na ustalaniu kierunku możemy znacznie skrócić. Dlatego też nie negujmy prostych ale skutecznych map, i zadbajmy o nie – mapnik rowerowy doskonale się do tego nada. 

Udostępnij