Akcesoria roweroweCzęści rowerowe

Jakie błotniki do gravela wybrać?

Jakie błotniki do gravela wybrać?

Dla tych z nas, dla których jazda na rowerze to niekończąca się przygoda, asfalt traktowany jest jak absolutna konieczność, a szutrowe drogi to kolarskie eldorado, rozpoczęcie sezonu jesienno – zimowego często oznacza jedno – konieczność zaopatrzenia się w błotniki do gravela. Nie od dziś wiadomo, że społeczność „szutrowców” nie obawia się błota. Niemniej, jakby się nad tym dłużej zastanowić, nawet najlepsza kawa w środku lasu smakuje gorzej, jeśli pije się ją w mokrym ubraniu.

Sprawdź również


Błotniki vs gravel

Zanim przejdziemy do sedna, kilka słów wyjaśnienia czym są błotniki do gravela i co to jest gravel. W przypadku zwykłych błotników sprawa jest prosta – jest to najczęściej metalowy lub plastikowy element wyposażenia roweru, który umieszczany bezpośrednio nad kołem ma chronić rowerzystę przed wodą i błotem. W przypadku błotników do gravela, sprawa musi zostać nieco bardziej doprecyzowana.

Błotniki do gravela powinny w jak największym zakresie zakrywać koło. Tylko dzięki temu rowerzysta może bez obawy poruszać się nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach. Dodatkowo, błotniki gravel powinny być lekkie i elastyczne. W przypadku gdy pomiędzy oponę a błotnik dostanie się kamień lub szyszka, nie powinno to być powodem zablokowania koła. Niezwykle istotną kwestią jest również odporność błotników do gravela na wstrząsy, uderzenia czy chwilowe deformacje. Podczas „normalnego” użytkowania w terenie, błotniki gravel niejednokrotnie narażone są na uszkodzenia z których zawsze powinny wyjść obronną ręką. Są to wymagania niemalże takie, jakby miały być montowane na pojeździe opancerzonym. Czym więc jest ów gravel?

błotniki do gravela przydają się w trudnym terenie

Otóż nie ma jednej, wiążącej definicji gravela. Innymi słowy, jest to uniwersalny rower, który wjedzie praktycznie wszędzie. Połączenie szosy i „górala”. Co prawda na asfalcie nie będzie tak szybki jak typowe kolarzówki, a w terenie tak zwinny jak MTB, niemniej ze względu na wszechstronność oraz aurę jaką wokół siebie roztacza, ostatnimi czasy jest to jeden najpopularniejszych typów jednośladów.

Szczególnie upodobali go sobie rowerzyści, dla których KOM-y i PR-y na Stravie nie mają żadnego znaczenia. Są to osoby, które czerpią maksimum przyjemności z jazdy rowerem – zwłaszcza po szutrze.

Jeśli dodamy do tego, że jesienią i zimą drogi szutrowe zamieniają się w totalny off-road, zakup błotników gravel staje się absolutną koniecznością. Nie dość, że uchronią użytkownika przed masą błota lecącą spod kół, to dodatkowo zabezpieczą rower przed destrukcyjnym działaniem piachu, wody i smaru. Zatem połączenie błotników z rowerami gravelowymi jest jak najbardziej pożądane. Nie tylko powinny być traktowane jako opcja, ale dobrze jakby weszły jako stały element seryjnego wyposażenia każdego „szutrowca”.

Montaż błotników do gravela

Skoro już wiemy, jak ważną rolę pełnią błotniki do gravela, czas się zastanowić jak je zamocować. Na szczęście rowery typu gravel mają więcej punktów montażowych niż każdy inny rodzaj roweru. Jest to jedna z tych cech, którą deklasują konkurencję. Dzięki temu mamy bardzo szerokie spektrum możliwość, jeśli chodzi o wybranie odpowiedniego modelu błotników do gravela. 

błotniki do gravela marki xkx

Zanim jednak zdecydujemy się na zakup konkretnego produktu, musimy sprawdzić, czy będzie on pasował do naszej maszyny. Przede wszystkim musimy sprawdzić, jaki mamy rozmiar kół i pod tym kątem zawęzić obszar poszukiwań. Następnym kryterium będzie szerokość opon. Pamiętajmy, że błotniki muszą być nieco szersze od szerokości ogumienia. Producenci błotników zazwyczaj podają zakres szerokości opon, do jakich zaprojektowany został dany model chlapaczy. Kolejną sprawą jest sprawdzenie, czy błotnik zmieści się pomiędzy oponę, a elementy konstrukcyjne roweru. Bywa tak, że po założeniu szerokich opon terenowych, prześwit między oponą a koroną widelca, czy oponą a rurą podsiodłową jest tak niewielki, że wciśnięcie błotnika będzie niemożliwe.

Ostatnią sprawą jest sprawdzenie sposobu montażu błotników. Dokładnie przyjrzyjmy się zarówno przedniemu jak i tylnemu błotnikowi. Co prawda, tak jak wspomnieliśmy wcześniej, gravele mają bardzo wiele punktów montażowych, niemniej zdarzają się modele, przy których ani przedni widelec, ani tylny trójkąt ramy nie pozwala na zamocowanie większości błotników dostępnych na rynku.

Na szczęście, część producentów stara się być przygotowana również na taki scenariusz. Wypuszczają na rynek modele, do instalacji których nie są potrzebne żadne punkty montażowe. Wystarczy nabyć komplet błotników, a wszelkie elementy niezbędne do prawidłowego zainstalowania produktu znajdziemy się w zestawie.

Propozycję błotników do gravela

Jedną z propozycji błotników gravel, do instalacji których nie są potrzebne uchwyty montażowe, jest model SKS Speedrocker. Polecany przez nas komplet, to zestaw błotników w systemie Clip-On.  Zaprojektowane zostały do współpracy z kołami 28”, oraz oponami o szerokości od 32 mm do 42 mm. Inteligentny system zawiasów pozwala na szybki montaż, demontaż oraz regulację zarówno przedniego jak i tylnego błotnika.

gravelowe błotniki sks speedrocker

SKS Speedrocker zostały w całości wykonane z tworzywa sztucznego, natomiast elementy mocujące to stal (uchwyty montażowe) oraz guma (zaczepy). Ich długość wynosi 500 + 210 mm na przód, oraz 950 mm na tył. Całkowita waga kompletu wynosi 408 g.

Biorąc pod uwagę jakość wykonania, design, bezinwazyjny sposób montażu oraz walory użytkowe, jest to jeden z tych modeli które śmiało można polecić nie tylko gravelowcom, ale również kolarzom szosowym czy przełajowcom.

Rozważając wszystkie za i przeciw montowania błotników do naszego ”szutrowca”, należy mieć świadomość, że aby rozpocząć prawdziwą przygodę z gravelovaniem, bikepackingiem czy jakąkolwiek inną formą rowerowej aktywności, która wcześniej czy później sprowadzi nas z asfaltu na szutry, warto zawczasu pomyśleć o doposażeniu naszego jednośladu w błotniki. Zdecydowanie podniesie to komfort użytkowania, a sam rower zyska na wyglądzie, przekształcając się w prawdziwie wyprawową maszynę.

Udostępnij