Porady

Green Velo – hit czy kit?

Green Velo – hit czy kit?

Green Velo to najdłuższy w Polsce szlak rowerowy. Już sam ten fakt czyni całe przedsięwzięcie wyjątkowym, ale jednocześnie generuje potencjalne kłopoty, z którymi nie na całej długości organizacja trasy sobie poradziła. Jak bardzo nam to przeszkodzi w jeździe po tej ciekawej trasie? Zależy od upodobań i swoistego „czepialstwa”, a z drugiej – zwykłej tolerancji na uciążliwości. Przyjrzymy się dziś temu czym jest szlak rowerowy Green Velo i odpowiemy na kilka pytań. Czy warto się na niego wybrać?

Sprawdź również


Szlak Green Velo – wielki pomysł, wielka sprawa

Idea stworzenia szlaku rowerowego Green Velo nie była nowa, ale przystąpiono do niej z rozmachem i zrealizowano – jak na polskie warunki – naprawdę nieźle. Na papierze wyglądało to świetnie – około 2000 kilometrów, wschodnie rubieże kraju które zazwyczaj albo są omijane, albo nie miały do tej pory zintegrowanego połączenia w postaci takiego szlaku. Realizacja samego przedsięwzięcia początkowo też wyglądała nieźle, niemniej kontrola NIK-u w 2021 ujawniła szereg niedociągnięć – Green Velo, wschodni szlak rowerowy wymagał znacznej uwagi. Głównie pod kątem zabezpieczenia technicznego powierzchni czy trwałości ustawionych znaków.

Nie da się jednak zaprzeczyć, że szlak Green Velo przyciągnął na wschód naprawdę dużą ilość cyklistów. Głównymi beneficjentami tej inicjatywy były województwa lubelskie i podlaskie, korzystając z wszystkiego, co szlak przynosił – ludzi, możliwości i infrastruktury.

Kamieniołom w Józefowie na trasie Green Velo
Kamieniołom w Józefowie na trasie Green Velo

Green Velo – mapa, przebieg, nawierzchnie

Powstało kilkanaście map szlaku Green Velo. Niektóre w formie kompletnego przewodnika, niektóre – znacznie bardziej popularne – w formie mapy dla danego województwa. Wydaje je wydawnictwo Euro Pilot, wszystkie są w przystępnej cenie i dobrej, dość dokładnej skali 1:100 000. Na mapach znajdziemy wszelkie dostępne informacje, szczególnie te z położeniami szlaku, MOR-ów, zjazdów i leżących wokół atrakcji.

Sam szlak Green Velo to potężna linia, startująca znad Zalewu Wiślanego. Biegnie przez Warmię, Dolne Prusy, Mazury, Suwalszczyznę i Pojezierze Augustowskie, przez Dolinę Biebrzy i Narwii dociera do Puszczy Knyszyńskiej i Białowieskiej. Wraz z doliną Bugu dociera na Polesie, wschodnimi rubieżami Lubelszczyzny na Roztocze i dalej na południe – aż do Pogórza Karpackiego, by przed osiągnięciem Bieszczad zakręcić najpierw na zachód, osiągnąć Ziemię Sandomierską i zakończyć bieg w Górach Świętokrzyskich.

Działy Grabowieckie na trasie Green Velo
Zielone Działy Grabowieckie na trasie Green Velo

Ogrom atrakcji sprawia, że trudno pokonać szlak „na raz” – najczęściej dzielony jest on na kilka etapów, co sprzyja dokładniejszej eksploracji i mniejszemu „spięciu” związanemu z odległością i czasem. Aby całość była dobrze zintegrowana, Green Velo ma prawie 300 km dodatkowych dróg rowerowych, ciągów pieszo-rowerowych oraz 192 km tras łącznikowych. Mapy, zarówno te papierowe jak i dostępne na oficjalnej stronie, ujmują także ogromną większość tych szlaków rowerowych, które spotykają na przebiegu całej nitki. 30% trasy przebiega w lasach, a o te w pięciu pokonywanych województwach nietrudno. Sporo jest szutrów, w pobliżu miast szlak staje się często integralną częścią siatek miejskich szlaków rowerowych (Chełm, Rzeszów, Kielce).

Opinie i kontrowersje

Co można zobaczyć samemu, szlak nie jest jednorodnie oznakowany. To znaczy, mamy spójną symbolikę i kolory, znakom też w większości nie można nic zarzucić, ale ich gęstości – już tak. W pobliżu miast zdarza się, że są one stawiane intensywnie i często, by potem pozostawić nas na pastwę mapy i orientacji w terenie. Podobnie jest z nawierzchniami – te, które stworzono jako utwardzone drogi gruntowe są bezceremonialnie niszczone przez rolników, a te które biegną w lasach – często spotykają się z ciężarówkami z wycinek, zamieniając się w przeprawy stricte terenowe.

Taki stan, który stopniowo eroduje od początkowego hurraoptymizmu wynika z faktu, że jednostki samorządowe raczej nie zakładały, że będą musiały utrzymywać szlak w kondycji. To znaczy, każdy chętnie przysiadł się do wspólnego stołu, by na tym skorzystać, ale mówiąc wprost – to był często koniec pieniędzy, jakie w Green Velo wpompowano. Mamy nadzieję, że nie będzie to symptomatyczne – ścieżka rowerowa kosztująca ponad ćwierć miliarda złotych winna być utrzymaną w stanie, który gwarantuje jej spójność i trwałość. Korzyści z niej wynikające w większości biorą się przecież z turystów na dwóch kółkach. Doskonale zrozumiano to na południu w wypadku np. Żelaznego Szlaku Rowerowego czy Szlaku Wokół Tatr. Oby wschód nie był gorszy.

Elbląg z lotu ptaka
Elbląg z lotu ptaka, Autor: M. Achtel

Green Velo – noclegi

Całkiem spory odsetek rowerzystów docenia uroki nocowania „na dziko” i z ogromną ochotą wychodzi poza strefę własnego komfortu: turysta rowerowy ma to wpisane w DNA i w zasadzie po to przecież też jeździmy. Z drugiej strony, nawet najtwardszy z twardych ma czasami chęć na gorącą kąpiel. Green Velo stworzył osobną kategorię – MPR, czyli Miejsca Przyjazne Rowerzystom. Według zadanych kryteriów sieć istniejących placówek agroturystycznych, noclegowych, usługowych mogła uzyskać stosowny certyfikat i oznakowanie. Takich miejsc jest wokół szlaku ponad 500, osobno taki status uzyskało 212 zabytków i blisko 150 punktów gastronomicznych.

Niezależnie od sieci MPR-ów, szlak biegnie przez obszary o różnym stanie sieci noclegowej. Na północy jest nieźle – Podlasie już nieco gorzej. W całym ogromnym województwie w 2021 roku było czynne tylko jedno schronisko – w Białymstoku. Im bliżej wschodniej granicy, tym gorzej z noclegami, ale można posiłkować się namiotami – z noclegami na podwórkach nie ma problemu. Idąc na południe, im bliżej podkarpackich regionów, tym ze spaniem pod dachem lepiej. Szlak płynie też w pobliżu miast i tam zawsze łatwiej o przygodny nocleg w razie potrzeb.

Odcinek drogi wojewódzkiej 503 szlaku Green Velo
Odcinek drogi wojewódzkiej 503 na szlaku Green Velo

Trudności polityczne i możliwości

Z racji napiętej sytuacji międzynarodowej przejazd Green Velo w całości pierwotną nitką nie jest możliwy. Zamknięty jest odcinek Włodawa – Terespol. Wzdłuż Bugu, o ile biegnie on wzdłuż granicy polsko – białoruskiej, nie pojedziemy, trzeba szukać objazdów. Dalej na północ kłopoty spotkają nas w okolicach Kleszczeli i Puszczy Białowieskiej, a potem aż w Puszczy Augustowskiej przy styku granic polskiej, białoruskiej i litewskiej. Wszystkie trudności warto monitorować i reagować na nie zawczasu planując przejazd.

Rezerwat Kadzielnia w Kielcach
Rezerwat Kadzielnia w Kielcach na trasie Green Velo, Autor: K. Pęczalski

Green Velo – trasa warta uwagi?

Szlak rowerowy Green Velo to ogromne przedsięwzięcie. Nawet udany Velo Dunajec ma tylko około 240 km, tu mamy około 2000 km. Łączenie pięciu województw udało się mimo wszystko bardzo dobrze, a spójna idea, oznakowanie, ciekawe trasy sprawiają, że Green Velo, wschodni szlak rowerowy jest dobrym pomysłem na dłuższy wyjazd. Jego pokonanie może przysporzyć jednak sporo trudności, zwłaszcza mniej doświadczonym obieżyświatom, a pojawiające się kłopoty z nawierzchniami, oznakowaniem i prowadzeniem szlaku przy publicznych drogach mogą do niego skutecznie zniechęcić.

Czy jednak warto? Oczywiście! Suma korzyści przemawia zdecydowanie za tym, by wybrać się chociaż na kilka odcinków tego ciekawego szlaku. Daje nam szansę znalezienia przepięknej przygody – a to stoi zdecydowanie po stronie plusów.

Udostępnij