Akcesoria rowerowe

Bądź widoczny wszędzie z lampkami rowerowymi

Bądź widoczny wszędzie z lampkami rowerowymi

Muhammad Ali, legendarny bokser, powiedział kiedyś że jest tak szybki, że gdy zgasił światło w swoim pokoju hotelowym był w łóżku zanim zrobiło się ciemno. Prędkości bokserowi nie można było zarzucić, ale przypuszczamy, że jakąś małą latareczkę musiał mieć, żeby do łóżka choćby po omacku trafić. Dziś nie miałby tego kłopotu, dojechałby tam nawet rowerem. Miałby bowiem własne źródło światła. Lampka rowerowa może nie pozwoli nam jeździć tak szybko, jak Muhammad Ali chodził spać, ale z pewnością to nieodzowny i fundamentalny element dodatkowego wyposażenia naszego jednośladu, bez którego trudno mówić o względnym bezpieczeństwie.

Oczywiście, lampki do roweru są różne i nie sposób choćby powierzchownie przemknąć po obfitej ofercie rynku, ale temat warto znać. Ponieważ zimowy okres to świetny czas na udoskonalanie czy też wzbogacanie naszych rowerów, warto pomyśleć o dobrym światełku z przodu i z tyłu. Ten malutki element może nam przecież uratować życie. 

Lampka rowerowa – led wchodzi na salony

Dzisiejsze czasy sprzyjają wspaniałemu postępowi. Pozwalają też odróżnić nasze niegdysiejsze przygody z lampkami, w których mieliśmy wkręcane żarówki, dynama i kłopotliwe kable. Dziś to wszystko „załatwione” jest w niewielkiej, poręcznej i zdejmowanej obudowie, którą ładujemy bądź wymieniamy baterie. I wszystko działa. Pojawienie się diody led sprawiło, że zwrot „mocna lampka rowerowa” nabrał nowego znaczenia, a sama technologia na dobre zawitała już w przemyśle motoryzacyjnym, gdzie led wypiera klasyczne żarniki typu H4 będąc ich lepszym, lżejszym i trwalszym potomstwem. 

Przednia lampka rowerowa z mocnym światłem

Lampka rowerowa to jednak inna bajka niż reflektor w aucie, zasilany prądem pochodzącym z akumulatora (lub alternatora), niezależny od pogody, warunków i kierunku – tam gdzie jedziemy, tam jest strumień światła. Na rowerze tylko w teorii jest tak samo. Światło musi padać względnie szeroko, żeby oświetlać duży zakres przestrzeni, a jednocześnie być wystarczająco mocne, by umieć tę przestrzeń ocenić. Tu pojawiają się nam terminy lux i lumen. 

Lumeny i luxy, czyli lampki rowerowe pod kątem siły światła

Mówiąc najprościej, aby specjalnie tego nie utrudniać, lumen i lux to jednostki natężenia strumienia światła. Jeden nie równa się drugiemu. Lumen oblicza siłę strumienia światła padającego w różnych kierunkach. I tak, 40-watowa żarówka to tylko 1000 lumenów, ale dioda o mocy 3W daje już 500 lumenów, a jest o wiele mniej energożerna. Z kolei lux to jednostka natężenia światła padającego na daną powierzchnię, określoną w metrach kwadratowych. Jeden lux to jeden lumen padający na jeden metr kwadratowy. Dla uściślenia, mecz piłkarski wymaga oświetlenia rzędu 16 tysięcy luxów, zrobienie sałatki na kuchennym blacie – 500 luxów, a ciemna jak smoła noc wymaga od nas źródła światła o mocy 30 lumenów. 

Cały ten zabieg potrzebny jest po  to, by określić ilość światła jaka jest nam potrzebna. Mając boisko piłkarskie wiemy jaką ma powierzchnię i jak silne chcemy mieć oświetlenie. Wiedząc to dobierzemy je dokładnie do jego powierzchni. Rowerom wystarczy znacznie mniej niż reflektor boiskowy, wspomniane 30 luxów to już wyjątkowo mocne światło. Jednocześnie stosowanie odpowiednich soczewek i odbłyśników pozwala na stosowanie słabszych diod i uzyskiwanie zadowalającego strumienia światła kosztem mniejszej energii. A to na rowerze ma już duże znaczenie. Lampka rowerowa 1000 lumenów nie jest więc idealnym rozwiązaniem mimo dużej liczby w nazwie. Rynek jednak oferuje takie lampki – kilka produktów Cateye ma zbliżoną moc, która z kolei przekłada się na dużą ilość lumenów, są to jednak rozwiązania dla naprawdę wymagających. Dla przeciętnego rowerzysty warto wiedzieć, że 50 luxów w zupełności wystarczy. 

Przednia lampka do roweru na kierownicę

Na przód, na tył, na zawsze – lampki do roweru

Jak wspomnieliśmy, rynek oświetlenia rowerowego jest przeogromny i oferuje rozwiązania w pełni profesjonalne, jak i te prostsze. Najważniejsze jest to, że dokonując tu jakiegokolwiek wyboru i tak powiększamy nasz bufor bezpieczeństwa. Często malutkie, niepozorne lampki rowerowe – przednie, tylne, nieważne – pozwalają zauważyć nas odpowiednio wcześniej, kierowca podejmuje właściwy manewr, określa właściwą odległość a my jedziemy dalej. Spróbujmy wskazać kilka ciekawych modeli lampki rowerowej.

Lampki rowerowe przednie

Na froncie – lampka do roweru, przednia straż, awangarda. Wybór – ogromny. Mamy tu malutkie, w silikonowym formacie i duże o sporej mocy. Oto garść propozycji: 

  • Author Spark (15zł), Infini Wukong (25zł), Author Shot (31zł); wszystkie łączy forma – elastyczny pasek z zapięciem pozwala na założenie lampki praktycznie na każdą kierownicę; mała waga i naprawdę banalne wymiary – a moc nawet spora, w wypadku Shota to aż 18 lumenów
  • Kryptonite Avenue; 135zł; ma poważną moc 150 lumenów, ale formą i wymiarami wciąż aspiruje do grona jak najmniejszych; ciekawa, prosta forma
  • XLC CL-F01 Triton 5X; 52zł; jedna z najfajniejszych i najprostszych lampek przednich, zasilana zwykłymi bateriami; prosta i funkcjonalna forma, niemal niezniszczalna, szczelna, świetnie świeci; zapięcie umożliwia zdjęcie jej po użyciu
  • Prox Aero III (54zł), Infini Luxo 112 (52zł), Author Lumina 60 (31zł) – bardzo podobne, proste lampki rowerowe na przód; łączy je sposób zapinania, proste zasilanie i nieskomplikowana konstrukcja
  • Cateye HL EL471 RC Volt 800, 430zł; ultranowoczesna lampka rowerowa pełniąca rolę małego powerbanku; zasilana zintegrowanym akumulatorem, ładowana z portu USB; potężna moc (2 godziny w strumieniu 800 lumenów – można rozpalić tym grilla u sąsiada); absolutnie bezkompromisowa
  • Busch & Muller Ixon Space, 750zł (!!!); potwór oświetlenia – przepotężna (150 luxów!) lampka rowerowa mająca zintegrowany akumulator, cyfrowy wskaźnik naładowania, wykonana z topowych materiałów
Tylna lampka rowerowa montowana na sztycę

Lampka rowerowa tylna

Jest to nasz gwarant bezpieczeństwa tam, gdzie nie możemy sięgnąć wzrokiem. Zazwyczaj mniejsze i słabsze od przednich odpowiedników, głównie dlatego że światło czerwone jest przez nas lepiej dostrzegane a główną rolą oświetleniową zajmuje się front roweru – tył ma sygnalizować naszą obecność. I tu jest kilka ciekawych modeli:

  • Kryptonite Avenue R 75 COB (115zł), Cateye TL LD700 R Rapid X (120zł); różnią się niewiele – Avenue ma nieco więcej lumenów (75 wobec 50 w produkcie Cateye), ale świecą bardzo fajnym, mocnym światłem, widocznym dobrze tak z tyłu, jak i prostopadle do roweru; obie ładowane przez USB, ze zintegrowanymi akumulatorami
  • Infini I-210R, Infini I-260R Lava; są to bliźniacze konstrukcje, obie dostaniemy w przedziale 75-80zł; warte polecenia, bo świetnie zaprojektowany chwyt można mocować na dowolnej rurze (nie tylko pod siodłem) i swobodnie skierować lampkę do tyłu; połączenie jest mocne, światło – przyjemne i dające mocny sygnał o naszej obecności na drodze
  • Merida HL-MD063, Author Stake USB (obie ok.80zł); bardzo dobre modele mocowane na obejmę do rury podsiodłowej
  • Busch & Muller Toplight Selectra Plus; 61zł; bardzo fajna, ciekawa lampka na bagażnik, idealna gdy wieziemy sakwy i nie ma gdzie zainstalować światła; ma wbudowany odblask i światło postojowe; ciekawostka – zasilana jest z dynama

Inne rodzaje światełek powinniśmy ująć jako ciekawostki, ale często skuteczne. Poza siodłem, kierownicą i bagażnikiem mamy także lampki rowerowe na kask. Tu świetny przykład to Infini SuperLava – kosztuje 140zł, ale ma moc 300 lumenów, świetnie działa i łatwo się zakłada, poza tym – działa z systemami montażu kamer GoPro, więc znacznie łatwiej będzie ją założyć wszędzie tam, gdzie wszędobylska kamera sobie poradzi. 

Muhammad Ali nie zdążył. Lampka rowerowa – już tak

Jak widać, wybór lampek jest gigantyczny. Możemy swobodnie przebierać w ofertach profesjonalnych, zahaczających o fanaberię stylów jak i stawiać na sprawdzone, prostsze i tańsze rozwiązania. Najważniejsze jest to, że dzięki temu widzimy, wiemy i jesteśmy widoczni. Niezależnie od pory roku, aury i zachowania na drodze innych kierowców, dzięki odpowiedniemu oświetleniu możemy uratować skórę, a nawet i życie. Dlatego zachęcamy do zgłębienia tematu – lampka rowerowa to mały element, a często wielki krok ku bezpieczeństwu. 

Udostępnij